Kilkugodzinne zajęcia przyciągnęły sporo uczestników, którzy dali z siebie wszystko
W niedzielę w sali szkoły tańca Cubana w Bielsku-Białej zorganizowane zostały charytatywne warsztaty taneczne. Cel, który pierwotnie przyświecał uczestnikom zajęć, to pomoc czteromiesięcznej Neli, która w najbliższym czasie przejdzie operację serduszka.
Od początku listopada trwa akcja pomocy Neli z Bielska-Białej. W akcję ratowania serduszka dziewczynki zaangażowało się tysiące osób z całej Polski. 9 grudnia ukazała się informacja, że udało się zebrać wymaganą na operację kwotę 140 tysięcy złotych. W związku z tym pieniążki zebrane na warsztatach zostały przekazane dla Kubusia z Fundacji Mam serce.
- Nastawiałam się, że niedzielne warsztaty będą pozytywnie naładowaną walką o ten cel. Sytuacja uległa zmianie kilka dni temu, kiedy okazało się, że środki zostały już zebrane. Poczułam wtedy, że nasza rola uległa zmianie, że warsztaty nie będą już walką o szczytny cel, lecz swoistym after party. W pewnym sensie uzewnętrznieniem radości, że udało się osiągnąć cel. I tak właśnie było – mówi Dorota Szczypka.
Na twarzach uczestników warsztatów zagościła radość oraz spełnienie. Kilkugodzinne zajęcia przyciągnęły sporo uczestników, którzy dali z siebie wszystko.
- Dla mnie ogromną ulgą było zobaczenie uśmiechniętej i pełnej optymizmu Patrycji, mamy Neli. Od razu było widać, że zszedł z niej cały stres i jest szczęśliwa. Nie dość, że Nela będzie miała operację, to pomogłyśmy jeszcze kolejnemu dziecku. Dziękujemy serdecznie wszystkim, którzy okazali pomocną dłoń – dodaje Dorota Szczypka.
W charytatywne warsztaty taneczne zaangażowane były również Bielskie Mamy, które z tej okazji przygotowały domowe wypieki oraz kiermasz, a dla maluszków zorganizowały kącik dziecięcy.
- Było z nami około 12 maluchów. Najmłodsza uczestniczka warsztatów miała 5 miesięcy i tańczyła razem z mamą w chuście – mówi Kamila Klimont.