2016-12-16 01:15:00 SN, Iwona Zamarlik 8063
Ania walczy o przyszłość swojego dziecka. Teraz musi walczyć jeszcze z własną chorobą. Pomóżmy Ani i Mikołajowi.
Na portalu pomagam.pl wystartowała zbiórka funduszy na leczenie Ani, matki Mikołaja! Przeczytajcie:
Chciałam wam opowiedzieć krótką historię...
Ankę poznałam jakieś 4 lata temu, kiedy nasze dzieci zaczynały uczęszczać do wspólnego przedszkola. Było to przedszkole specjalne dla dzieci z problemami rozwojowymi. Mój syn cierpi na mózgowe porażenie dziecięce, a syn Anki (Mikołaj) ma autyzm. Dwie różne diagnozy, ale wiele podobnych problemów, przede wszystkim agresja i autoagresja naszych dzieciaków. Przegadałyśmy z Anią wiele godzin, wymieniając się swoimi doświadczeniami, poglądami, nowinkami medycznymi, ale również swoimi troskami i radościami.
Wspólnym zmartwieniem nas, rodziców dzieci niepełnosprawnych, jest przyszłość naszych dzieci, ale nie to, jakie skończą studia, jaką znajdą pracę czy założą szczęśliwą rodzinę... My zachodzimy w głowę, co z nimi będzie, kiedy nas zabraknie... Czy zostaną zamknięci w jakimś ośrodku? Czy ktoś będzie miał dla nich uśmiech i czułe słowo? Czy może przywiążą ich do łóżek albo nafaszerują psychotropami? Ta czarna wizja napędza nas do działania! Nie ustajemy w walce o przyszłość naszych dzieci.
Niestety Ania teraz musi walczyć jeszcze z własną chorobą. Pół roku temu usłyszała diagnozę: guz mózgu. Jak myślicie, co pomyślała w pierwszej chwili? Właśnie tak – co będzie z moim synem!? On sobie nie poradzi beze mnie!!! Co z jego leczeniem? Kto na to zarobi? Przecież teraz ledwo wiążemy koniec z końcem... Tata Mikołaja... Czy udźwignie ten ciężar...?
Ania musi podjąć leczenie, boi się, waha się... Lekarze proponują radioterapię, która może przynieść więcej szkód niż pożytku... Trzeba zastosować specjalną dietę i zażywać leki, które są bardzo drogie, a przecież Mikołaj też musi kontynuować swoje równie kosztowne terapie. W tej chwili Ania jest na zwolnieniu lekarskim, bo nie jest w stanie pracować i prawdopodobnie będzie musiała zrezygnować z pracy całkowicie. Ich dochody nie pokrywają wszystkich bieżących potrzeb. Boją się, że mogą wpaść w długi...
To jest historia Anki.
Pełno takich w internecie.
Ale ta jest jedyna w swoim rodzaju, bo Ania i Mikołaj są wyjątkowi. Matka, która każdego dnia czeka na swojego syna, który jest, a jakby go nie było... Matka, która mimo codziennych trosk ma zawsze dla każdego uśmiech i dobre słowo... Matka, która walczy jak lwica... Do końca! Możecie sobie to wyobrazić?
Powiem tylko jedno: Proszę Was! Pomóżcie Ani i Mikołajowi.
Jestem przekonana, że w jedności siła i wspólnie uda nam się uleczyć tę rodzinę, na którą tyle spadło.
Chcecie wiedzieć więcej? Możecie do nas pisać i dzwonić:
e-mail: wszyscydlaanki@o2.pl, tel. 694-744-116
Iwona Zamarlik
Przyjaciółka
Informacje o Ani dostępne są także na: http://sedeka.pl/opp/walewska-anna
Link gdzie można dokonać wpłaty - https://pomagam.pl/wszyscy-dla-anki
Kopiowanie materiałów dozwolone pod warunkiem podania źródła: www.super-nowa.pl